wtorek, 15 września 2020

Rocznica urodzin Juliana Tuwima


 


13 września 2020 r. minęła 126 rocznica urodzin poety, satyryka, tłumacza, autora utworów dla dzieci. Pierwsze liryki Tuwima zawarte w zbiorach: „Czyhanie na Boga”, „Sokrates tańczący”, „Siódma jesień” stały się wyrazem buntu wobec młodopolskich konwencji i poetyki. Autor zwrócił się ku potocznemu językowi z jego chropowatością, a nawet wulgaryzmami; wprowadził do swych wierszy postać zwykłego, szarego człowieka. 


Emanowała z tej poezji radość życia, upojenie wolnością. W następnych tomach: „Słowa we krwi”, „Rzecz czarnoleska”, „Biblia cygańska” zachwycenie światem ustępuje gorzkiej refleksji, coraz częstszym rozczarowaniom. Nieobca poecie była problematyka społeczna-już we wczesnym okresie twórczości wiele uwagi poświęcał ludziom ubogim i cierpiącym. Nienawidził zakłamania, którego ucieleśnieniem byli dlań „straszni mieszczanie”. Z pasją atakował biurokratów, policję, przedstawicieli władzy. 

Po przewrocie majowym w 1926 w jego twórczości zaczęły narastać nastroje pacyfistyczne i katastrofizm; dał im wyraz w ocenzurowanym poemacie „Bal w operze”. Na emigracji powstały „Kwiaty polskie”, wyraz tęsknoty do ojczyzny, języka, ukochanego miasta dzieciństwa-Łodzi. Przejawem mistrzostwa w operowaniu językiem, a jednocześnie dowodem niepowtarzalnego poczucia humoru są wiersze dla dzieci. Wdzięk i urok tych wierszy polega na swobodnym ujęciu głębokich treści-jest w nich wiele żartobliwych i nieodparcie dowcipnych tonów czy porównań, trafiających łatwo do wyobraźni i pamięci czytelnika.













czwartek, 3 września 2020

Balladyna Juliusza Słowackiego

 

W tym roku na dziewiątą edycję Narodowego Czytania wybrano Balladynę Juliusza Słowackiego. Jest to dramat poświęcony bajecznym dziejom narodu, po części jako przewrotna interpretacja prapoczątku z wykorzystaniem szekspirowskiej fantazji rodem ze Snu nocy letniej



Balladyna to jednak przekroczenie ram komizmu i tragizmu autora Hamleta. Słowacki łączy bowiem technikę szekspirowską z romantyczną koncepcją winy i kary. Zło lęgnie się wszędzie, jak u Szekspira w Makbecie, okazja wywyższenia nawet w chłopskiej chacie rodzi demony , a Balladynę po osiągnięciu swego celu – korony i wszechwładzy – poczynają trapić wyrzuty sumienia. 



Jednak w świat bohaterów interweniuje porządek wyższy – kiedy bohaterka  przekracza granice wiarołomstwa (odrzucenie matki), ginie rażona piorunem. Jej śmierć to zasłużony wyrok, który dosięga ją z mocy bądź Najwyższego, bądź z wewnętrznego rozdarcia bohaterki. 


U genezy tego wyroku tkwi ironia romantyczna – życie ludzkie jest igraszką trafu, a baśniowe postaci ukazują świat jako ring walki bez jasnych reguł, gdzie splątanie ludzkich losów staje się rezultatem metafizycznych zabaw i przebieranek.















wtorek, 1 września 2020

Kiermasz podręczników

 Uwaga!

Biblioteka szkolna prowadzi kiermasz podręczników. Prosimy, aby uczniowie starszych klas przynosili wycenione książki do biblioteki. Jednocześnie informujemy, że można zakupić podręczniki. Zapraszamy zainteresowanych uczniów do biblioteki szkolnej w godzinach 9:00-12:00.

Obraz może zawierać: tekst „KIERMASZ PODRĘCZNIKÓW”

wtorek, 19 marca 2019

Marzanna


Morena, Marzaniok (od słów: „mor”, „mara”, „zmora”), Śmierć, Śmierztecka, Śmiertka, Śmiercicha – to różne określenia, jakie nadawano kukle Marzanny. Stanowiła uosobienie zimy i śmierci. Wyprowadzenie jej poza granice wsi i utopienie lub spalenie było konieczne, aby przywołać wiosnę. Obrzędu dopełniano w czwartą niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Białą, Czarną albo Śmiertną. Począwszy od XIX wieku, zwyczaj ten stopniowo zmieniał się w zabawę, w której brały udział przede wszystkim dzieci i młodzież. 

Współcześnie łączymy go z początkiem kalendarzowej wiosny (21 marca), kiedy to uczniowie , topiąc Marzannę, wrzucają wraz z nią do wody szkolne niedole.



 Obrzęd topienia albo palenia Marzanny-zimy różnił się pewnymi niezbyt ważnymi szczegółami w zależności od regionu Polski – do dziś jego ślady zachowały się w zachodniej i południowo-zachodniej części naszego kraju.






środa, 6 marca 2019

Emilia Sczaniecka 1804 – 1896




Mogła wieść spokojne i nudne życie bogatej ziemianki, z dala od politycznych zawieruch. Wybrała jednak zupełnie inny los – pasjonujący, choć niebezpieczny. Uczestnicząc w trzech powstaniach, narażała się na aresztowanie i utratę majątku. Jej jedyną nagrodą był szacunek, jakim otaczali ją Polacy.



Emilia szybko straciła rodziców, miała wtedy zaledwie 14 lat. Wychowywała ją babka, Anastazja Sczaniecka. Dziewczyna kształciła się początkowo na prywatnej pensji w Poznaniu, później wysłano ją na pensję francuską Leforgue’ów w Dreźnie. Po rodzicach odziedziczyła spory majątek, zapewniający jej dostatnie życie. W wieku 24 lat poważnie zachorowała na tyfus. Podczas rekonwalescencji, dzięki otaczającej ją młodzieży, zaczęła interesować się polityką. Wkrótce włączyła się do działalności niepodległościowej, zbierając składki na pomoc dla powstania listopadowego.


W 1831 roku wraz z Klaudyną Potocką zgłosiła się pod fałszywym nazwiskiem do pracy w lazaretach wojskowych. Jednak w trakcie ciężkiej służby w szpitalu Emilia zapadła na cholerę. Po przezwyciężeniu choroby powróciła do swojego majątku w Pakosławiu. Tam dosięgły ją represje ze strony władz pruskich. Zadecydowano nawet o konfiskacie majątku, na szczęście wyrok cofnięto. Kiedy umierała, zażyczyła sobie skromnego pogrzebu. W testamencie napisała: „trumnę moją ma zrobić porządkowy taką, jaką robi dla komornic. Ubraną chcę być jak zawsze chodzę” i dalej: „kościół nie ma być ustrojony i żadnej nie ma być mowy”. Spełniono jej wolę. Została pochowana w zwyczajnej trumnie na cmentarzu w Michorzewie.








wtorek, 19 lutego 2019

Dziewczyna z perłą - Jan Vermeer van Delft




Ten piękny obraz zaginął wkrótce po namalowaniu. Odnaleziono go dopiero w XIX w., po ponad 200 latach. Historia przedstawionej na nim dziewczyny stała się tematem popularnej powieści oraz filmu. Nie wiadomo, kim była modelka i jakie imię nosiła, ale Vermeer z niezwykłym talentem ukazał jej ekspresyjną postać i egzotyczny ubiór. 


Wielbiciele tego płótna od lat bezskutecznie próbują rozszyfrować tożsamość modelki. Nie ułatwia tego niecodzienny wygląd dziewczyny – jej głowę spowija jedwabny turban, a ucho zdobi cenny kolczyk. Niektórzy przypuszczają, że obraz przedstawia córkę albo służącą malarza. Artysta starał się przede wszystkim oddać wyraz twarzy dziewczyny i namalować kostium, a portret powstał przy okazji. Takie studia malarskie były bardzo popularne w czasach Vermeera. 



Realistyczny portret można pomylić z fotografią. Vermeer tak długo zacierał ślady pędzla, aż stawały się prawie niezauważalne. Prawdopodobnie podczas pracy używał prototypu aparatu fotograficznego – urządzenia znanego pod nazwą camera obscura – za pomocą którego można uzyskać odwrócony obraz przedmiotu. Dziewczyna w naturalnej pozie spogląda przez ramię. Jednolite, ciemne tło i padające z ukosa światło sprawiają, że wzrok widza skupia się na twarzy modelki. 




Na zbliżeniu widać, że blask perły jest zasługą grubej warstwy białej farby. Jedwabny turban Vermeer namalował ultramaryną – drogim barwnikiem, otrzymywanym ze sproszkowanego lapis-lazuli, czyli kamienia półszlachetnego o niebieskiej barwie. Dzięki błyszczącym oczom i ustom twarz wygląda niezwykle realistycznie. Linia nosa w ostrym świetle jest prawie niewidoczna. Artysta namalował ciemnozielone tło, które z czasem sczerniało.



wtorek, 5 lutego 2019

Wisława Szymborska


Wisława Szymborska jest nie tylko najważniejsza wśród poetek swej generacji, ale należy do najwybitniejszych talentów całej powojennej poezji polskiej (obok Różewicza, Herberta i Białoszewskiego). Dwa wczesne tomy: „Dlatego żyjemy”(1952) i „Pytania zadawane sobie”(1954) są zaledwie zapowiedzią właściwej twórczości. W późniejszych wyborach wierszy poetka ocaliła z nich tylko parę utworów. 

Dopiero „Wołanie do Yeti”(1957) i „Sól”(1962) zaczynają brzmieć indywidualnym tonem, który w pełni rozwinie się w kolejnych książkach poetyckich: „Wszelki wypadek”(1972), „Tarsjusz i inne wiersze”(1976), „Wielka liczba”(1976), „Ludzie na moście”(1986) oraz „Koniec i początek”(1993). Popularność poetki sprawiła, że wiersze jej były wielokrotnie wznawiane. Określano tę poezję mianem filozoficznej. Cechuje ją głęboka wrażliwość moralna i uczuciowa, jednak wyrażana bardzo powściągliwie, powaga – ale bez patosu, a obok tego subtelne poczucie humoru i żywy zmysł ironii. Dzięki umiejętności wnikliwej i odkrywczej obserwacji poetka potrafi czerpać tematy dla swych wierszy ze źródeł często bardzo „niepoetycznych”.

 Nawet w drobiazgach z pozoru pozbawionych znaczenia wiersze Szymborskiej ukazują, załamujące się jak w pryzmacie, wielkie problemy współczesnego świata. Szymborska bardzo rzadko sięga do tematyki kobiecości. „Ja” mówiące w jej wierszach jest zawsze osobą płci żeńskiej w sposób jawny, ale bez ostentacji. Nie podejmuje problemu walki z męską dominacją, ale każdym słowem świadczy o własnej niezależności. 

Status istoty wolnej i świadomej swojej kobiecej tożsamości nie wyraża się u Szymborskiej przez ciało, macierzyństwo, seksualność, ale przez jedyne w swoim rodzaju połączenie stoicyzmu, współczucia, ironii i wyczucia konkretu. 







Społecznym wyrazem prestiżu tej poetki jest wiele nagród, które otrzymała, między innymi niemiecka Nagroda Literacka imienia Goethego (1991), doktorat honoris causa Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu (1995), nagroda polskiego oddziału Pen-Clubu (1996), a przede wszystkim literacka Nagroda Nobla (1996).