wtorek, 19 lutego 2019

Dziewczyna z perłą - Jan Vermeer van Delft




Ten piękny obraz zaginął wkrótce po namalowaniu. Odnaleziono go dopiero w XIX w., po ponad 200 latach. Historia przedstawionej na nim dziewczyny stała się tematem popularnej powieści oraz filmu. Nie wiadomo, kim była modelka i jakie imię nosiła, ale Vermeer z niezwykłym talentem ukazał jej ekspresyjną postać i egzotyczny ubiór. 


Wielbiciele tego płótna od lat bezskutecznie próbują rozszyfrować tożsamość modelki. Nie ułatwia tego niecodzienny wygląd dziewczyny – jej głowę spowija jedwabny turban, a ucho zdobi cenny kolczyk. Niektórzy przypuszczają, że obraz przedstawia córkę albo służącą malarza. Artysta starał się przede wszystkim oddać wyraz twarzy dziewczyny i namalować kostium, a portret powstał przy okazji. Takie studia malarskie były bardzo popularne w czasach Vermeera. 



Realistyczny portret można pomylić z fotografią. Vermeer tak długo zacierał ślady pędzla, aż stawały się prawie niezauważalne. Prawdopodobnie podczas pracy używał prototypu aparatu fotograficznego – urządzenia znanego pod nazwą camera obscura – za pomocą którego można uzyskać odwrócony obraz przedmiotu. Dziewczyna w naturalnej pozie spogląda przez ramię. Jednolite, ciemne tło i padające z ukosa światło sprawiają, że wzrok widza skupia się na twarzy modelki. 




Na zbliżeniu widać, że blask perły jest zasługą grubej warstwy białej farby. Jedwabny turban Vermeer namalował ultramaryną – drogim barwnikiem, otrzymywanym ze sproszkowanego lapis-lazuli, czyli kamienia półszlachetnego o niebieskiej barwie. Dzięki błyszczącym oczom i ustom twarz wygląda niezwykle realistycznie. Linia nosa w ostrym świetle jest prawie niewidoczna. Artysta namalował ciemnozielone tło, które z czasem sczerniało.



wtorek, 5 lutego 2019

Wisława Szymborska


Wisława Szymborska jest nie tylko najważniejsza wśród poetek swej generacji, ale należy do najwybitniejszych talentów całej powojennej poezji polskiej (obok Różewicza, Herberta i Białoszewskiego). Dwa wczesne tomy: „Dlatego żyjemy”(1952) i „Pytania zadawane sobie”(1954) są zaledwie zapowiedzią właściwej twórczości. W późniejszych wyborach wierszy poetka ocaliła z nich tylko parę utworów. 

Dopiero „Wołanie do Yeti”(1957) i „Sól”(1962) zaczynają brzmieć indywidualnym tonem, który w pełni rozwinie się w kolejnych książkach poetyckich: „Wszelki wypadek”(1972), „Tarsjusz i inne wiersze”(1976), „Wielka liczba”(1976), „Ludzie na moście”(1986) oraz „Koniec i początek”(1993). Popularność poetki sprawiła, że wiersze jej były wielokrotnie wznawiane. Określano tę poezję mianem filozoficznej. Cechuje ją głęboka wrażliwość moralna i uczuciowa, jednak wyrażana bardzo powściągliwie, powaga – ale bez patosu, a obok tego subtelne poczucie humoru i żywy zmysł ironii. Dzięki umiejętności wnikliwej i odkrywczej obserwacji poetka potrafi czerpać tematy dla swych wierszy ze źródeł często bardzo „niepoetycznych”.

 Nawet w drobiazgach z pozoru pozbawionych znaczenia wiersze Szymborskiej ukazują, załamujące się jak w pryzmacie, wielkie problemy współczesnego świata. Szymborska bardzo rzadko sięga do tematyki kobiecości. „Ja” mówiące w jej wierszach jest zawsze osobą płci żeńskiej w sposób jawny, ale bez ostentacji. Nie podejmuje problemu walki z męską dominacją, ale każdym słowem świadczy o własnej niezależności. 

Status istoty wolnej i świadomej swojej kobiecej tożsamości nie wyraża się u Szymborskiej przez ciało, macierzyństwo, seksualność, ale przez jedyne w swoim rodzaju połączenie stoicyzmu, współczucia, ironii i wyczucia konkretu. 







Społecznym wyrazem prestiżu tej poetki jest wiele nagród, które otrzymała, między innymi niemiecka Nagroda Literacka imienia Goethego (1991), doktorat honoris causa Uniwersytetu imienia Adama Mickiewicza w Poznaniu (1995), nagroda polskiego oddziału Pen-Clubu (1996), a przede wszystkim literacka Nagroda Nobla (1996).