sobota, 10 czerwca 2023

Gwiaździsta noc Vincenta

 


Dziś obudził się przed wschodem słońca. Wstał z łóżka i podszedł do okna. Ujrzał wielki cienisty cyprys, księżyc płynący wysoko przez noc i wciąż jeszcze rozgwieżdżone niebo.



 Od gór wiał wiatr. Drzewo, przyginane gwałtownymi podmuchami, wyglądało jak żywa istota. Lekkie obłoki gnały        po niebie. 



Cóż go powstrzymywało przed znalezieniem się tam wysoko? Patrząc w górę, van Gogh czuł się bliżej gwiazd niż desek podłogi. Czuł się bliżej przeszłości niż teraźniejszości.



 A tam w dole, czy to mógł być kościółek z jego rodzinnej wioski      w Holandii? Nie – niepodobna. To była Francja. To była teraźniejszość.



 Gwiazdy niczym myśli tłukły mu się po głowie. Obraz powstał        w 1889 roku jako jeden z nielicznych namalowany   z pamięci,        a nie z natury.