Tropem wielkiej legendy dochodzimy do obecnego święta
Mikołaja. Urodził się podobno w Patarze w Licji, jako syn o tyle bogatej, co świątobliwej pary małżeńskiej:
Joanny i Epifanesa.
Pewne jest tylko, że w początkach IV wieku był
biskupem Miry w Azji Mniejszej. Był jedynakiem i po śmierci rodziców
odziedziczył ogromny majątek. I oto zaczęły się mnożyć w miasteczku tajemnicze
dary, których ofiarodawca pozostawał nieznany.
W roku 1087, gdy Mirę opanowali
mahometanie, kupcy włoscy wykradli jego relikwie i przewieźli je do Bari w południowych Włoszech.
Przepiękne legendy otaczają jego postać.
W niektórych tkwi zapewne źdźbło
prawdy. Wynika z nich, że był wzorem dobroci i troski o bliźnich, pełen
miłosierdzia.
Jest również uważany za
patrona dzieci, żeglarzy, jeńców, piwowarów, młynarzy, flisaków,
notariuszy, pisarzy, mnichów, duchownych, więźniów, narzeczonych, żeglarzy,
podróżnych, uczniów, kupców; strzeże od burz, od nagłych niebezpieczeństw, od
wilków i innych dzikich zwierząt i w ogóle od wrogów. W obecnych czasach jest
głównym patronem obdarowywania się prezentami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz