Tak zwana „Przypowieść
o bogaczu” to młodzieńcze dzieło ukazujące dobitnie, jak wiele Rembrandt
zawdzięcza sztuce Caravaggia operowania światłem. Inspirując się nim podobnie
jak malarze Północy i okazując szczególne upodobanie dla scen nocnych
rozgrywających się w blasku świec. Tutaj mocne światło świecy precyzyjnie
oświetla starca, ukazując go w chwili, gdy ogląda ostatnią zarobioną monetę. Na
tym właśnie polega umiejętność posługiwania się tego rodzaju efektem
oświetlenia jako środkiem wyrazu – malarz nie wydaje osądu o zachowaniu skąpca,
samo światło wydobywa niegodziwość jego postępowania. Decyzja należy do
widza(stąd w wersji włoskiej podwójny tytuł dzieła), czy jest to boskie
światło, czy też innego pochodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz