Eric Blair mógł się kształcić w najszacowniejszej brytyjskiej uczelni Eaton, ale bardziej niż studia interesowało go zwykłe życie. Zamienił uniwersytet na służbę w Brytyjskiej Policji Imperialnej w Birmie.
Odkrył, że jako kolonialny policjant nie tyle pilnuje praworządności, ile dba, by Imperium Brytyjskie w sposób niezakłócony mogło eksploatować uzależnione od siebie państwa. To odkrycie nim wstrząsnęło. Rzucił pracę w policji i wrócił do Europy, by w dzielnicach nędzy Londynu i Paryża oraz innych miast odbywać swoistą ekspiację za to, że stanął po stronie bogatych przeciwko biednym i wydziedziczonym. Utrzymywał się z dorywczych korepetycji, zbierania chmielu, z pracy pomywacza. I – pisał. Całe lata obmyślał, w jaki sposób objaśnić istotę komunizmu najszerszej publiczności.
Zdecydował: za pomocą bajki. Napisał „Folwark zwierzęcy”, opowieść o tym, jak
zwierzęta wygnały swego gospodarza i pod wodzą knura o imieniu Napoleon
próbowały wprowadzać na folwarku ustrój równości i dobrobytu. Szybko okazało
się jednak, że naczelne hasło ich rewolucji: „Wszystkie zwierzęta są sobie
równe, ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych”. Te „równiejsze”
stopniowo przejmują rządy i – cały czas pod sztandarem rewolucji – bezwzględnie
wykorzystują współbraci. Owo totalne zakłamanie komunistycznych porządków
jeszcze dobitniej przedstawił Orwell w antyutopii „Rok 1984”, gdzie
ministerstwa Pokoju, Prawdy, Miłości i Obfitości – wbrew swym nazwom – zajmują
się szerzeniem kłamstwa i terroru.
Książki Orwella zyskały od razu ogromną popularność. Autor nie cieszył się nią
długo, gdyż zmarł na gruźlicę rok po publikacji swego dzieła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz